banner 03

niedziela, 2 lipca 2017

Recenzja: King Gizzard and the Lizard Wizard - Murder of the Universe









Pięć albumów taki plan na 2017 rok wyjawili muzycy King Gizzard and the Lizard Wizard, co zabrzmiało równie poważnie jak nazwa ich grupy. Ilu już było takich, którzy obiecywali dwa krążki od stycznia do grudnia a okazywało się, że nic z tego? Często nie ufam nawet zapowiedziom pojedynczych albumów, więc jak mam uwierzyć w całą piątkę? Dla mnie King Gizz wyrobili normę już w lutym, wydając Flying Microtonal Banana, gdzie poeksperymentowali z jeszcze niewykorzystanymi przez nich dźwiękami. Mamy półmetek tego roku i dostajemy od australijskiej ekipy Murder of the Universe, drugi krążek z pięciu. A może właśnie dobili do czterech? Najnowsze nagranie przedstawiają w taki sposób, że już nie wiem, w co mam wierzyć.