banner 03

niedziela, 26 kwietnia 2015

Recenzja: Kendrick Lamar - Section.80



Rozdział I: wszyscy jesteśmy równi - Fuck Your Ethnicity

Fire burning inside my eyes, this the music that saved my life
Y'all be calling it hip-hop, I be calling it hypnotize
Yeah, hypnotize, trapped my body but freed my mind

What the fuck is you fighting for? Ain't nobody gon' win that war
My details be retail, man, I got so much in store
Racism is still alive, yellow tape and colored lines


Debiutancki album czasem potrafi być motorem napędowym całej kariery danego rapera. Najlepszy dowód? Oczywiście Illmatic od Nasa. Każdy chce zostać na scenie zauważony oraz pokazać swoje najlepsze oblicze. Wielu ucieka do sprawdzonych formuł, do schematów, które już kiedyś zadziałały. Rzadziej widzi się koncept albumy. Section.80 od Kendricka Lamara nie jest być może w pełni konceptualny, ale widać już w nim skłonności K-Dota do łączenia poszczególnych kawałków w jedną całość. West Coast w końcu pokazał coś nowego. Wiele kawałków na Section.80 to historie opowiadane przy ognisku - historie, które mają nieść ze sobą morał, które mają czegoś nauczyć młodych ludzi. W pierwszym utworze staje się jasne, że Kendrick ma duże zasoby liryczne. Zwraca się on bezpośrednio do swoich słuchaczy - nieważny jest twój kolor skóry czy też pochodzenie. Jeżeli utożsamiasz się z tym, co przekazuje, ten album jest jak najbardziej dla ciebie. Całość dopełniona jest całkiem przyjemnym podkładem - dobre tło na oswojenie się z materiałem.

piątek, 10 kwietnia 2015

Recenzja: Shadow Archetype - Our Fault



Czasami poznawanie nieznanego wcześniej gatunku muzycznego potrafi być udręką. Może się to wiązać z pozbywaniem się utartych schematów oraz konfrontacją naszych wyobrażeń z tym, co dana muzyka ma do zaoferowania. Chyba każdy, kto próbował swoich sił w poznawaniu różnych nurtów w muzyce miał taki moment, kiedy powiedział do siebie: "nie jestem w stanie tego pojąć - czym ci wszyscy ludzie się zachwycają". Czasami jednak człowiek otwiera te drzwi, wchodzi do nieznanego pomieszczenia i... nagle chce pozostać tam trochę dłużej, poznać więcej. Nie jestem żadnym znawcą progresywnego metalu. Wręcz przeciwnie, jestem laikiem. Moje braki w znajomości tego gatunku są ogromne - być może dlatego, że przez wiele lat nie miałem do czynienia z kimś, kto mógłby mnie do niego wprowadzić. W końcu zdarzył się ten moment, otworzyłem kolejne drzwi i wszedłem do pokoju. Co w nim zastałem? Ciemność, mnóstwo ciemności... oraz Shadow Archetype.