banner 03

czwartek, 27 sierpnia 2015

Recenzja: Sun Kil Moon - Benji







Swoją przygodę z Sun Kil Moon rozpocząłem trochę nietypowo. Zwykle przy poznawaniu nowych artystów lub zespołów staram się celować w płyty z wyrobioną marką, dzięki którym liczba fanów nagle wzrosła. Chcę posłuchać czegoś, co stanowi o sile danego wykonawcy. W tym przypadku było inaczej: co jakiś czas na różnych forach i w recenzjach napotykałem Benji. Zainteresowała mnie przede wszystkim intrygująca niewyraźna okładka. Mark Kozelek? Nie znałem. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na polsko brzmiące nazwisko. Oprócz wspominanych informacji i ogólnych ram gatunkowych nie wiedziałem w zasadzie nic, co mogłoby nakierować mnie, z czym będę miał do czynienia. Słuchanie albumów w ciemno czasem może być ciekawym doświadczeniem.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Recenzja: Metallica - Kill 'Em All





Niech żyje młodość! Dwadzieścia lat to wystarczająco sporo, aby świat zwariował, ale wydaje się to trochę za mało, aby ten świat zawojować. Czyżby? A gdyby chociaż spróbować stworzyć w nim coś nowego?  Najmłodszy członek Metalliki, perkusista Lars Ulrich, nie miał jeszcze ukończonych dwudziestu lat, kiedy zespół nagrywał debiutancką płytę. Kill ‘Em All to naturalna reakcja na mainstream, muzykom chodziło przede wszystkim o własne artystyczne stanowisko, niezależne od trendów. Ciekawe, czy w ich najśmielszych snach wyobrazili sobie sukces, jaki osiągną, oraz, że zdefiniują nowy gatunek, z którym zostaną na zawsze związani, co więcej, wywołają trochę kontrowersji i sprowokują do powstania nowych stereotypów. Młodość i muzyka to wielka moc.

wtorek, 4 sierpnia 2015

Recenzja: My Bloody Valentine - Loveless



Niekomfortowa sytuacja, w której nikt nie chciałby się nigdy znaleźć: wchodzę do pokoju pełnego ludzi. Początkowo wszystko wydaje się normalne, lecz tuż po chwili zaczynam dostrzegać więcej. Wszyscy są czymś zaabsorbowani, rozmawiają trochę odmienny, niezrozumiały sposób. Nie jestem pewien, czy znam ten język i nie mam pojęcia, co mają oznaczać ich gesty. W głowie pojawia się tak mnóstwo pytań, szukam odpowiedzi, zaczynam pytać kogokolwiek. Brak nici porozumienia. Muszę się poddać i zaakceptować napotkaną sytuację. Właśnie tak czuję się za każdym razem, kiedy słyszę o Loveless.