banner 03

czwartek, 25 lutego 2016

Recenzja: Kendrick Lamar - To Pimp a Butterfly








Every nigger is a star...


Marzec 2015 roku - co robiliście, kiedy Kendrick Lamar wydawał swój trzeci studyjny album? Jak już kilka razy wspominałem, mam dobrą pamięć do moich pierwszych odsłuchów, ale w tym przypadku moje wspomnienia są wyjątkowo szczegółowe. Nie zrobiłem tego podczas nocnej przejażdżki, podziwiania pięknego krajobrazu, przebiegnięcia „życiówki” na dystansie 15 km albo dokonywania jakiejś niebywałej rzeczy. Po raz pierwszy posłuchałem najnowszego materiału od K Dota układając drewno na podwórku... i nawet nieźle się złożyło. W końcu treść To Pimp a Butterfly również ma w sobie coś z układania.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Recenzja: Lupe Fiasco - Tetsuo & Youth








Lupe Fiasco to artysta, do którego podchodzę z niemałym sentymentem. Nie chcę nikogo przekonywać, że początek kariery Lupe’a zgrał się z moim początkiem poznawania muzyki hip hopowej, ale na pewno był to okres, kiedy Lupe Fiasco's Food & Liquor był promowany na każdym kroku. Miałem szczęście obserwować energiczne wejście rapera z Chicago na mainstreamową scenę, kiedy zachwytom nie było końca. Fala wznosząca, na której znajdował się Lupe, trwała przez dwie pierwsze płyty, do których powracam w miarę często. Druga dekada XXI wieku nie była dla rapera zbyt szczęśliwa - jego kłopoty z Atlantic Records zniechęciły mnie na tyle, że do dziś nie przesłuchałem Lasers - po prostu się boję. Pokonałem swoje uprzedzenia w przypadku kolejnego krążka, sequela dla Food & Liquor, w końcu pod dumnym podtytułem „The Great American Rap Album” miał kryć się powrót do korzeni. Niestety, mój entuzjazm szybko został stłumiony. Pojawiło się pytanie: czy Lupe wróci jeszcze kiedyś do formy? Około 11 miesięcy temu internetowe zachwyty powróciły, wszystko dzięki tajemniczemu tytułowi - Tetsuo & Youth.