banner 03

sobota, 18 lutego 2017

Recenzja: The Cure - Faith







(Część pierwsza - smutek)


Część druga - depresja

To samo przedstawienie, ci sami aktorzy, ale całość prezentuje się tak jakby inaczej. Chłód zaczyna być wypierany przez przymrozek, obraz ciemnieje, a obserwację dodatkowo  utrudnia gęsta mgła. Choć pierwszy basowy pomruk nie jest drastycznym odejściem od pierwszej części spektaklu, dość łatwo odnieść wrażenie, że pomyliło się sale. Ostatnio byliśmy przecież otoczeni młodzieńczą nostalgią, a teraz rozpływamy się klimacie niemalże sakralnym. Seventeen Seconds, poprzedni album The Cure, opowiada garstkę smutnych historii, ale jednocześnie stanowi dopiero zwiastun tego, co czai się tuż za rogiem. Na Faith Robert Smith zanurza siebie, a także wszystkich wokół, jeszcze głębiej w oceanie rozpaczy, gdzie szanse na ujrzenie światła słonecznego drastycznie maleją.